Na recital kabaretowy "Cyniczne córy Zurychu" przybyło sporo mieszkańców naszego powiatu. Andrus swój występ opierał przede wszystkim na anegdotach tematyką nawiązujących do życia codziennego. Czarował językiem i finezyjnym humorem. - To życie codzienne jest najciekawsze i momentami najzabawniejsze. Często przerasta wszelkie scenariusze - mówił ten multimedialny artysta. Wszystko okraszone zostało jego piosenkami. Wysłuchać można było tych najbardziej popularnych: "Piłem w Spale, spałem w Pile", czy "Baba na psy".
- Mamy zamiar promować muzykę turecką, dlatego założyliśmy zespół pieśni tureckiej "Westchnienie haremu". Najpierw nazywaliśmy się "Strażnicy haremu", ale potem dowiedzieliśmy się, kto był strażnikami w haremie, zrobiła się nieprzyjemna atmosfera i musieliśmy się wycofać. Ubiera nas sponsor "Dom Mody Rozpacz Sułtana w Stambule" - tak z kolei zapowiadał "Cyniczne córy Zurychu”, rozbawiają publikę do łez. Pojawiły się również "Zbigniew Wodecki dla początkujących" i przezabawne opowieści o szalonej krewetce oraz nieświeżym kangurze. W jego recitalu nie mogło zabraknąć akcentów wronieckich. Andrusowi towarzyszyli znakomici muzycy Wojciech Stec oraz Łukasz Borowiecki. Zespół żegnały gromkie brawa zachwyconej publiczności.
Więcej w "Dniu Szamotulskim".
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?