Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na ulicy Jagodowej w Kępie drogę utwardzono... śmieciami! [ZDJĘCIA]

Magda Prętka
Ulica Jagodowa w Kępie niedawno została przeprofilowana i zawałowana. W gruzie, który posłużył do wyrównania drogi mieszkańcy znaleźli mnóstwo śmieci, w tym elementy metalowe zagrażające bezpieczeństwu

Niech pani spojrzy – mówi mężczyzna wskazując na ekran swojego telefonu. –Zrobiłem zdjęcia tych śmieci, które wysypano na naszej ulicy. Czegoś takiego jeszcze tu nie było! Puszki, pręty, blachy, gwoździe. Mam wymieniać dalej? Ja naprawdę nie żartuję - tymi odpadkami wyrównano nam drogę! – podnosi głos.

Nie jest jedynym mieszkańcem ulicy Jagodowej w Kępie, który z niedowierzaniem spoglądał na efekty pracy robotników. W ubiegłym tygodniu, połowa ulicy ze zdumienia przecierała oczy. Dopiero co utwardzona, a dokładniej – przeprofilowana i zawałowana droga, zdaniem mieszkańców przylegających do niej posesji, przypominała raczej wysypisko śmieci, aniżeli ciąg komunikacyjny, którym w miarę bezpiecznie można przejechać autem.

– Najpierw przyjechała równiarka, a w zasadzie pseudo równiarka, bo przyczepiona do traktora, która przejechała przez ulicę i narobiła strasznej kurzawy. Później pojawiła się wanna z gruzem, a na końcu walec z równiarką. Sam sposób wykonania prac wyglądał już kiepsko, ale to, co zobaczyliśmy później na drodze i co zresztą do dziś się na niej znajduje, jest totalną pomyłką – komentuje jeden z mieszkańców.

Jego żona z obawami mówi o elementach metalowych, których na ulicy zdaje się być najwięcej. – Tu mieszka sporo dzieci, które jeżdżą rowerami i hulajnogami, bawią się na ulicy. A proszę mi wierzyć, naprawdę niewiele trzeba, aby taki gwóźdź czy pręt (wskazuje na obiekty leżące na ulicy) przebił oponę, albo – co gorsze – wbił się w nogę, czy rękę – podkreśla.

O problemie poinformowano pracowników szamotulskiego urzędu. Kolejnego dnia, jak tłumaczą mieszkańcy, na Jagodowej pojawił się robotnik, który bardzo prostym sprzętem starał się usunąć niebezpieczne elementy z ulicy. Nasi rozmówcy twierdzą jednak, że na niewiele się to zdało, bo chociaż największe blachy i metale (jeden z łańcuchem) z drogi zniknęły, większość odpadów jednak pozostała. Przejeżdżające codziennie Jagodową sprzęty rolnicze oraz samochody ciężarowe, nieco ją „ubiły”, lecz problemu to nie rozwiązało. Mieszkańcy na własną rękę próbowali zatem oczyścić ulicę z odpadków, ale i to okazało się niewystarczające. Każdego dnia znajdują kolejne elementy, które w bardzo prosty sposób mogą uszkodzić auto, czy rower.

– Materiał, którym utwardzono ulicę absolutnie nie nadaje się pod drogi – komentuje jeden z naszych rozmówców – Gołym okiem widać, że jest to nieoczyszczony gruz, który – wcale bym się nie zdziwił – być może zawiera również substancje niebezpieczne jak azbest. Bo skoro znajdujemy tu pręty, blachy, butelki i puszki, a więc materiały, które nigdy nie powinny znaleźć się na ulicy, to wszystko jest możliwe. Gdyby osoba prywatna dopuściła się czegoś takiego, ochrona środowiska już by ją ścigała – kwituje.

Urząd Miasta i Gminy Szamotuły twierdzi jednak, że problem nie istnieje. A przynajmniej takie wnioski wysnuć można po lakonicznej odpowiedzi, jaką otrzymaliśmy z wydziału inwestycji: – Droga gminna – ul. Jagodowa w Kępie została przeprofilowania i zawałowana, a pręty niezwłocznie po przeprofilowaniu były usunięte. Ewentualne nieprawidłowości zostaną usunięte – informuje wydział.

I tyle. A mimo to odpady na Jagodowej jak były, tak są. Co prawda, wjeżdżając na ulicę, pierwsze wrażenie jest nawet pozytywne, ale wystarczy pokonać kilkanaście metrów, by zmienić zdanie. A potem warto wysiąść z auta i przyjrzeć się podłożu. Wciąż można dostrzec tam elementy metalowe oraz puszki aluminiowe wbite w ziemię. Mieszkańcy bezradnie załamują ręce i wolą nie myśleć, jak ulica będzie wyglądać w sytuacji obfitych opadów deszczu.

– Wcześniej mieliśmy tutaj głębokie dziury, przez które nierzadko dochodziło do uszkodzeń samochodów. Teraz mamy śmieci i znów towarzyszy nam obawa o auta, a na dodatek o bezpieczeństwo dzieci. Bo kiedy dziecko na takiej ulicy się przewróci, to może się to skończyć znacznie gorzej, aniżeli zdartym kolanem – komentują mieszkańcy.

Problem prawdopodobnie nie dotyczy tylko ulicy Jagodowej w Kępie. Z podobnymi sygnałami mówiącymi o kiepskim materiale służącym do wyrównywania dróg gruntowych, spotkaliśmy się już wcześniej. Temat poruszono zresztą w trakcie jednego z zebrań sołeckich w Koźlu. To zresztą właśnie tam jedna z mieszkanek przebiła oponę swojego jednośladu o ostry element wystający z wyrównanej drogi gruntowej.

Czy nasza publikacja coś zmieni? Naiwnie wierzymy, że tak. Bo chociaż na drodze świat się ani nie zaczyna, ani nie kończy, to jest to problem, który bezpośrednio dotyka mieszkańców. Dziś gotowi są zgłosić sprawę do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto