Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najważniejsze to pozostać sobą

Michalina Fritsch
Rozmawiamy z Weroniką Szurko, szamotulanką, mamą trójki dzieci, autorką bloga.

Weronika Szurko ma 29 lat, ukończyła Budownictwo KBI na Politechnice Poznańskiej, jest właścicielką domu, który sama zaprojektowała i wspólnie z mężem wybudowała, oraz mamą trójki dzieci. Dziś mieszka pod Poznaniem, ale urodziła się i dorastała w Szamotułach, to tu mieści się jej rodzinny dom, tu odwiedza przyjaciół i uczestniczy w eventach grupy Szamotulimy. Prowadzi bloga Budujacamama.pl, na którym promuje rodzicielstwo bliskości, ekorodzicielstwo i udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych. Pisze o rodzicielstwie, ale i wspiera w decyzjach budowlanych.

Bycie mamą było Twoim planem na życie i marzeniem?
Tak. Rodzina to był mój cel. Dzięki temu, że mam dobry zawód, skończone studia, mogliśmy zdecydować się na posiadanie rodziny. Właściwie, zdecydowaliśmy się na dziecko, gdy skończyłam studia i miałam pracę, a budowa już trwała.
Masz tylko 29 lat, a zdajesz się zdecydowanie przeć do przodu, wiesz czego chcesz?
Doskonale wiem czego chcę, posiadanie dużej, normalnej rodziny, pełnej gwaru dzieci i bliskości było zawsze moim i mojego męża marzeniem. Jeszcze, gdy byłam na studiach, wzięliśmy ślub i rozpoczęliśmy budowę domu. Mam jednak plany w wielu płaszczyznach życia.
Polki narzekają, w nawale obowiązków, na brak czasu dla siebie. Nie czujesz się zmęczona, zawiedziona, sfrustrowana?
Myślę, że zarówno pracownicy korporacji, jak i Ci z wolnym zawodem bywają zwyczajnie zmęczeni i miewają gorsze dni. Każdy płaci jakąś cenę za to co wybrał. Ja mam tę przewagę, że nie jestem ograniczona - rozwijam się zawodowo, szkolę, rozwijam bloga. Coraz częściej wykonuję projekty domków. Mam męża, który jest mi prawdziwym partnerem, gdy ja tego potrzebuję on zajmuje się dziećmi, niezależnie od tego, czy potrzebuję chwili dla siebie, czy na sprawy zawodowe. Ogarnia je równie dobrze jak ja, jest w pełni rodzicem, nie jest pasywny. Gdy czuję, że moje dzieci mają dobrą opiekę, mogę swobodnie pracować.
Karmisz każde z dzieci piersią, używasz chusty, promujesz rodzicielstwo bliskości. Bliskość dzieci to słodki ciężar?
Dla mnie to zachowania zupełnie normalne. Ludzie to ssaki i noszeniaki, więc nasze dzieci mają takie potrzeby. Jako mama staram się zauważać i spełniać potrzeby dzieci, a żeby nie zwariować i żyć normalnie, korzystam np. z chusty, bo dzięki temu mam wolne ręce i mogę realizować się w inny sposób. Karmienie piersią, to również wygoda, bo mam zawsze „przy sobie” jedzenie dla dziecka, o odpowiednim składzie i temperaturze.
Pisałaś, że poród jest dla ciebie wspaniałą chwilą, a nie traumatycznym przeżyciem. W imieniu wszystkich kobiet zapytam: Ty tak na serio?
Oczywiście. To przecież cud. Stajemy się rodzicami. Każdy etap życia jest bardzo ważny, pierwsze raczkowanie, pierwsze kroczki, czy pierwsze „mama”. Dlatego ważne, by każdy z etapów pielęgnować. A poród? Jeśli się do niego dobrze przygotujemy i znamy nasze ciała, to jest jedno z piękniejszych wydarzeń w życiu.
Grałaś na skrzypcach, nie brakuje Ci czasu tylko na własne pasje?
Oprócz bycia mamą, prowadzę też bloga, wyjeżdżam na konferencje, czytam. Ciągle mam kontakt z zawodem, bo jako projektant mogę sobie pozwolić na zlecenia w trakcie macierzyńskiego. Jako budujacamama.pl, często jestem doradcą budowy dla moich czytelników, piszę o domach, również szkieletowych, bo w takim mieszkamy, odpowiadam na pytania czytelników. Poza tym poznaję tajniki internetowego marketingu, co jest przydatne w każdym zawodzie w dzisiejszych czasach. Gdy skończę urlop macierzyński, zabieram się za nowe zlecenia projektów, choć na razie będą to raczej domki a nie sale koncertowe. Na skrzypcach? Nadal grywam, ale dla siebie, dla rodziny.
Jakiej chcesz przyszłości dla Twojej relacji z dziećmi?
Chciałabym aby zechcieli być blisko nas, a jednocześnie nie mam nic przeciwko ich samodzielności. Czasy gdy wielopokoleniowe rodziny mieszkały ze sobą, już dawno minęły. Sami szybko się usamodzielniliśmy. Myślę, że praca nad tymi relacjami trwa całe życie, wymaga wzajemności i szacunku. Niedawno napisałam na blogu, że „Chcę zbudować z dziećmi relacje, które będą wartościowe na lata. Chcę być dla nich wsparciem. Chcę, by czuli się bezpiecznie przy mnie. Na tyle bezpiecznie, by założyć swoje rodziny i zdobywać świat po swojemu”. A także, że „... dzieci to nie moja inwestycja. Najważniejszą inwestycją jest samorealizacja na wielu płaszczyznach i pozostanie sobą - pozytywnie nastawioną kobietą nie bojącą się wyzwań”
Na Twojej stronie wraz z mężem z okazji Twoich urodzin i rocznicy ślubu podsumowaliście wspólny czas od początku związku. Jaki jest wasz przepis na udaną parę, jaką jesteście.
Mój mąż jest moim najlepszym przyjacielem, a ja co do tego słowa mam specjalne wymagania. On je spełnia, nigdy mnie nie zawiódł, jest moim człowiekiem na całe życie. Nie działamy w pojedynkę, ale wspólnie tworzymy nasze życie. To chyba jest partnerstwo, prawda?

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto