Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przyborówko. Nie kupuj! Przygarnij zwierzaki ze schroniska! [ZDJĘCIA]

Magda Prętka
Schronisko dla zwierząt w Przyborówku
Świat ratować można na różne sposoby – działając społecznie, organizując zbiórki publiczne lub – po prostu – będąc dobrym człowiekiem. Ale można też zajrzeć do schroniska dla zwierząt w Przyborówku, gdzie mnóstwo bezdomniaków czeka na nowy dom. A może na Ciebie?

Schronisko dla zwierząt w Przyborówku otacza opieką ponad 300 psów i kilkadziesiąt kotów. Trafiają tu głównie zwierzęta błąkające się po ulicach, o których pracownicy przytuliska dowiadują się ze zgłoszeń telefonicznych lub sami znajdują wałęsające się czworonogi. W Przyborówku czekają na swoich właścicieli. Często na próżno.

– Niestety niewiele jest przypadków, w których dotychczasowy opiekun się znajduje i chce odebrać zwierzę – mówi ze smutkiem Weronika Jezierska, pracownik placówki. – Po 2 tygodniach zwierzak może zacząć szukać nowego domu. Większość piesków to bardzo przyjazne, nauczone życia w mieszkaniu, towarzyskie zwierzaki. Są gotowe do adopcji w zasadzie od zaraz – dodaje.

Schronisko staje się domem również dla zwierząt odebranych interwencyjnie, a więc takich, które chociaż mają swoich właścicieli, przebywają w bardzo złych warunkach, czekając na ratunek. Najczęściej, to zagłodzone psy trzymane na krótkich łańcuchach, czasem zwierzęta bez jakiegokolwiek schronienia, przywiązane do beczek na polach, suki rodzące szczenięta w niewyobrażalnych warunkach, chore, zapchlone, zarobaczone, bardzo często bite.

– Zwierzaki są u nas leczone, przyzwyczajane do człowieka i po jakimś czasie przeznaczane do adopcji. Najczęściej wystarczy kilka tygodni, by „postawić na nogi” mocno pokrzywdzone zwierzę, jednak czasami potrzeba nawet kilku lat. Staramy się jak możemy, by psiaki po przejściach również znajdowały nowych opiekunów. I muszę przyznać, że mamy na koncie wiele sukcesów. Proszę mi wierzyć, że półdzikie pieski z łańcuchów, dziś sprawdzają się jako kanapowe pupilki grzecznie spacerujące na smyczy w towarzystwie dzieci – opowiada z radością Weronika.

Do przytuliska trafiają też koty – ale nie te wolnożyjące, lecz porzucone lub zagubione. Zdarzają się i sytuacje, w których właściciele sami podrzucają zwierzęta. Stwierdzenie, że czworonogi często stają się nietrafionym prezentem, tu niestety okazuje się prawdziwe.

– Można śmiało powiedzieć, że skrajna nieodpowiedzialność ludzi zasila nasze schronisko w kolejnych domowników – komentuje Weronika.

Sobota jest dla przytuliska dniem szczególnym. Nie przez przypadek. Dzień ów odbywa się bowiem pod hasłem wizyt potencjalnych „rodziców – właścicieli adopcyjnych”. Osoby pragnące przygarnąć zwierzę, mogą wówczas przyjechać do Przyborówka, rozejrzeć się, poznać psy i koty, porozmawiać z pracownikami oraz wolontariuszami, zabrać czworonogi na spacer.

– Oczywiście w tygodniu również można nas odwiedzać, najlepiej po telefonicznej zapowiedzi – zaznacza Jezierska. – O zwierzętach przeznaczonych do adopcji informujemy natomiast za pośrednictwem strony (www.przytuliskauwandy.pl), na portalu społecznościowym Facebook (Przytulisko w Przyborówku i Ruścu) oraz poprzez ogłoszenia. Największym zainteresowaniem wśród adoptujących cieszą się oczywiście pieski małe, młodziutkie. Tymczasem zachęcamy do adopcji starszych zwierzaków, które są niezwykle spokojne, ułożone, cierpliwe i wierne. – Weronika mówi o nich z niezwykłą czułością.

Ale sobota, to dzień szczególny także z innego względu. Oprócz potencjalnych – przyszłych właścicieli czworonogów, zaglądają tu też wolontariusze. Już od południa każdy miłośnik zwierząt może odwiedzić schronisko, gdzie pracy nigdy nie brakuje. Zwierzęta spragnione są pieszczot, zabawy, towarzystwa podczas spacerów, czy dodatkowej pielęgnacji – choćby w formie wyczesywania sierści. Pomoc potrzebna jest i przy pracach typowo fizycznych, związanych m.in. z porządkowaniem terenu, naprawą bud oraz kojców.

– Bywa, że podczas sobotnich zjazdów pojawiają się w schronisku tłumy, bywa, że przyjedzie zaledwie kilka osób. Każdy jest jednak u nas mile widziany, bo rąk do pracy nigdy za wiele – przyznają pracownicy przytuliska. – Wiele osób pomaga nam również organizując zbiórki karmy w swoim otoczeniu – w szkołach, klasach, zakładach pracy, sklepach, czy po prostu wśród znajomych. Za każdą pomoc bardzo serdecznie dziękujemy – dodają.

Po pierwszej turze wyborów, do schroniska zgłosiło się kilka komitetów, które przekazały banery. Jak się okazuje – to niezwykle potrzebny placówce materiał.

– Banery wykorzystywane są przede wszystkim latem, jako tak zwane „cieniów-ki”. Przyczepiamy je do kojców, by tworzyły cień podczas upałów. Zimą z kolei służą do osłony przed wiatrem, śniegiem. Mogą być też prowizorycznym zadaszeniem kojców. Z chęcią przyjmiemy je w każdej ilości – mówi Weronika.

Chociaż przytulisko na brak przyjaciół nie może narzekać, wciąż boryka się z wieloma problemami. Tym największym, niezmiennie, pozostaje zbyt duża liczba domowników. Pomóc można jednak w bardzo prosty sposób – poprzez adopcję. Zamiast kupować psa od osoby prywatnej, można dać dom pupilowi ze schroniska. A jeśli i to nie jest możliwe, warto promować adopcję bezdomniaków wśród przyjaciół, znajomych, członków rodziny. Każ-de przygarnięte zwierzę, to ocalone życie.

– Ostatnio, w związku z problemami kadrowymi potrzebujemy nowych pracowników. Jeśli zatem ktoś byłby zainteresowany, prosimy o kontakt pod numerem telefonu: 605579944 – zaznacza Weronika i zarazem apeluje: – Prosimy, sterylizujcie i kastrujcie swoje zwierzęta. Tylko to pomoże zmniejszyć liczbę bezpańskich psów i kotów, które w schronisku lub na ulicy, niekochane dokonają swojego żywota. Sterylizacja to niedrogi zabieg, po którym zwierzę żyje dłużej, jest zdrowsze i przede wszystkim – nie rozmnaża się – kwituje Weronika.

W wolnej chwili, w jakąś sobotę i Wy zajrzyjcie do Przyborówka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto