Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

We Wronkach powstanie "szkoła marzeń"?

Paulina Śliwa
Paulina Śliwa
We Wronkach powstanie kompleks szkół?
We Wronkach powstanie kompleks szkół? Paulina Śliwa
Nowy kompleks szkolny będzie rozwiązaniem problemów, które trapią wroniecką oświatę? W urzędzie gminy dyskutowano nad takim rozwiązaniem. Jest ono całkiem możliwe. Potrzebne?

Niespełna przed miesiącem pisaliśmy o problemach lokalowych Szkoły Podstawowej nr 1 oraz Szkoły Podstawowej w Nowej Wsi. W placówkach brakuje sal gimnastycznych, rodzice wspominają także o innych kwestiach. Na kwietniowym posiedzeniu komisji padł pomysł kompleksu szkół. Został on rozwinięty przez radnych w minioną środę. Wroniecka „Jedynka” i SP w Nowej wsi zostałyby połączone. Kompleks szkolny miałby być nowoczesną „szkołą marzeń”. Czy połączenie szkół to dobre rozwiązanie?

Chcemy spełnić oczekiwania społeczeństwa
Dyrektor Samorządowej Administracji Placówek Oświatowych we Wronkach Lucyna Kędzioł zapewniała, że przy połączeniu szkół nie będzie strat w zatrudnieniu nauczycieli. – Co do zatrudnienia, nie byłabym skłonna mówić że będzie spadek, tym bardziej, że rotacja w ruchu kadrowym zawsze jest. Co do ilości etatów – na chwilę obecną wyszło, że byłoby 51 etatów nauczycielskich. Patrząc na zapotrzebowanie dwóch szkół, mamy do obsłużenia ok. 700 dzieci. Rodzicom zależy także na tym, żeby po zakończonych lekcjach była opieka, była świetlica, także z czasem wydłużonym i to też trzeba uwzględnić, bo takie mamy potrzeby lokalnego rynku, a nie zawsze istnieje taka „instytucja“ jak babcia – mówiła Kędzioł , zaznaczając, że w szkole jest też duża potrzeba specjalistów. – Może paść argument, że 700 dzieci to kolos, to duża szkoła. Nie wyobrażam sobie, żeby nie było zabezpieczenia dla każdego etapu kształcenia – za każdy z nich odpowiedzialny byłby inny wicedyrektor. Dzięki temu dziecko nie byłoby anonimowe- przekonywała dyrektor SAPO, która poruszyła również wątek połączenia trzech szkół. Gdyby do kompleksu dołączyła SP w Chojnie, jedynym problemem, według L. Kędzioł, byłby dowóz, bo grupa dzieci, która tam się uczy, jest niewielka. – Chcę też podkreślić, że oświata gminna bardzo dobrze funkcjonuje, w tej chwili mówimy jednak o jakości warunków w oświacie. Takie jest moje podejście do problemu. Nową szkołę widzę kolorową, przyjazną, nowoczesną – kończyła wypowiedź Kędzioł.

Boimy się nowego. Czy potrzebnie?
Zastępca Burmistrza Robert Dorna rekomendował takie właśnie rozwiązanie i przytaczał argumenty „za“ wybudowaniem kompleksu szkół. Wśród nich znalazły się zyskanie nowoczesnego obiektu szkoły XXI wieku, „szkoły marzeń“, logiczny projekt szkoły (względy architektoniczne, ale również organizacyjne), przyjazne warunki . Kompleks rozwiązałby też problemy, które trapią wroniecką oświatę.
– My jesteśmy z niej dumni, jeśli chodzi o jej funkcjonowanie na etapie dydaktyczno – wychowawczym, ale wszyscy mamy jej wiele do zarzucenia, jeśli chodzi o bazę lokalową. Alternatywne dla tej opcji rozwiązania polegają na próbach „łatania“ tego, co jest. Budowanie nowej szkoły zamiast SP1 i nowej szkoły w Nowej Wsi nie jest ani logiczne ani ekonomiczne – przekonywał Dorna. Stosunkowo niedawno we Wronkach do użytku oddano nowe przedszkole. Według Zastępcy Burmistrza doświadczenie to może być pomocne przy budowie kompleksu szkolnego. – Z budową przedszkola na Borku było podobnie. Istniejący obiekt przenosiliśmy w nową lokalizację, w nowoczesny obiekt. Też były obawy i opory. Wszyscy jesteśmy jednak tak „zaprojektowani“, że jeżeli coś znamy, to wydaje się, że to będzie lepsze i łatwiejsze, niż to, co jest nowe. Jeśli odrzucimy te emocje i powiemy sobie, że tu chodzi o polepszenie warunków dla dzieci z gminy Wronki, to będziemy mieli do czynienia z wyjątkową sytuacją. Jesteśmy ewenementem, jesteśmy gminą, która chce budować nowe obiekty szkolne. Pokażcie, gdzie dziś buduje się nowe szkoły, przedszkola – pytał wiceburmistrz. Maciej Pospieszny z przedsiębiorstwa komunalnego proponował, by powołać sztab osób: urbanistów, planistów, najlepiej z zewnątrz, którzy spojrzą na to innym okiem i bez emocji. – Wszyscy wiemy, że za kilka lat sytuacja komunikacyjna w gminie się radykalnie zmieni i to też trzeba wziąć pod uwagę – mówił Pospieszny.

Nie mamy wyboru, nie ma dyskusji
Nie wszyscy entuzjastycznie podeszli do pomysłu kompleksu szkół. Swoimi wątpliwościami dzielił się Przewodniczący Rady Rodziców w Nowej Wsi Mariusz Stołowski. Przypomniał, że w Nowej Wsi o sali gimnastycznej w szkole marzy się już 20 lat. – Były różne koncepcje rozwiązania problemu, ale widzę, że już została podjęta decyzja. Trzeba jednak zaznaczyć, że w Nowej Wsi niekoniecznie mówilibyśmy o „kleceniu“ szkół, tylko o sensownej rozbudowie. Dlaczego budowa dwóch małych szkół jest bez sensu? Nie mamy podanych danych, żebyśmy mogli wszyscy zdecydować i podjąć decyzję, że to np. bez sensu Powinniśmy mieć wybór, może powinna być dyskusja społeczna. Dlaczego nie unowocześnić tego, co mamy i co bardzo dobrze funkcjonuje? – pytał Stołowski.

Matka jednego z przyszłych uczniów pytała natomiast, jak długo trwałaby budowa nowej szkoły. – Rozważałam warunki i kadrę. Wiem, że w Nowej Wsi kadra jest bardzo dobra, ale warunki mnie przerażają. Do tej pory nie wiem, którą szkołą wybrać dla swojego dziecka. Gdyby szkoła była przystosowana, byłoby inaczej. A jeśli kadra z tych szkół przeszłaby do nowego kompleksu, byłoby to bardzo cenne – mówiła młoda mama obecna na posiedzeniu komisji.

Dyrektor SP w Nowej Wsi Anna Sarbak podawała mocne i złe strony placówki. W szkole przeprowadzona została ankieta wśród nauczycieli, rodziców, uczniów, która wykazała, jakie są potrzeby, jak oceniana jest nauka, wychowanie, klimat szkoły. Wyniki ankiet potwierdziły, że szkoła ma bardzo dobrą opinię w środowisku. Absolwenci odnoszą sukcesy w gimnazjum, a uczniowie mają bardzo dobre wyniki na sprawdzianach. Kadra jest wykwalifikowana. – Nie posiadamy jednak wszystkich pomieszczeń, niezbędnych do funkcjonowania. Brakuje sali gimnastycznej z zapleczem, sale są małe, brakuje auli, w której mogłyby się odbywać szkolne imprez. Świetlica jest za mała. Potrzebne jest wielofunkcyjne boisko – wyliczała A. Sarbak. Wśród mocnych stron szkoły dyrektor wymieniła jednak brak anonimowości i indywidualne podejście do ucznia. – Wiem, że Państwo macie inny pomysł na oświatę, ale chciałabym wyrazić opinię, że dla mnie mała szkoła jest bardzo cenna. Szkoła w Nowej Wsi jest przyjazna i dzieci czują się w niej bezpieczne, ale nie ukrywam, że baza odbiega od oczekiwań – kwitowała Sarbak.

Lucyna Kędzioł pytała, po co budować coś małego, skoro potrzeba jest większa. Zastępca Burmistrza zauważył, że raport z ankiet w Nowej Wsi pokazuje, ze szkołę tworzą nie mury, warunki, ale kadry, odpowiednie zarządzanie. – Ta kadra przecież może funkcjonować w różnych murach i różnych budynkach – mówił Dorna.

SP nr 1 we Wronkach i SP w Nowej Wsi zostaną połączone? Wszystko na to wskazuje. Po dyskusji Komisja Kultury, Oświaty i Spraw Społecznych skierowała do Burmistrza wniosek o zabezpieczenie w budżecie środków na przygotowanie dokumentów planistycznych określających optymalne rozwiązanie dla budowy nowoczesnego kompleksu szkolnego na terenie gminy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto