Co dalej w sprawie masztu telefonii komórkowej w Pniewach?

Ich zdaniem jeden z operatorów sieci komórkowej nie do końca przedstawił prawdziwy obraz swej inwestycji. Masz imponującej wielkości sprawiał, że mieszkańcy mieli obawy o swoje zdrowie w przyszłości. Inwestor otrzymał wtedy odmowną w starostwie. Budowa nie miała być realizowana ze względu na zapisy planu zagospodarowania.
Sprawa jednak powraca. Pismem z dnia 25 września b.r. część mieszkańców ulicy Wronieckiej została powiadomiona przez Wojewodę Wielkopolskiego o wszczęciu, na wniosek inwestora, postępowania odwoławczego od decyzji Starosty Powiatu Szamotulskiego z dn. 24 lipca b.r. odmawiającej zatwierdzenia projektu budowlanego i udzielenia inwestorowi pozwolenia na budowę wieży stanowiącej nośnik stacji bazowej telefonii komórkowej na działce przy ulicy Wronieckiej.
- W lipcu wygraliśmy bitwę, Starosta Powiatu Szamotulskiego odmówił wydania pozwolenia na budowę tej wieży, ale nie wygraliśmy jeszcze wojny. Inwestor, zgodnie z przysługującym mu prawem odwołał się od tej decyzji do Wojewody Wielkopolskiego. Dostaliśmy kolejną szansę wypowiedzenia się i wyrażenia kategorycznego sprzeciwu wobec planów budowy tej wieży. Nie mam wątpliwości, że m.in. dzięki wielkiej lokalnej solidarności, wyrażonej w podpisach wyrażających sprzeciw - przypomina jedna z organizatorek protestu Agata Biedziak-Żabińska.
Starosta odmówiła wydania decyzji na budowę wieży. - Na uwagę zasługuje również fakt, że w toku postępowania administracyjnego do tutejszego organu wpłynęły niezależne protesty wobec wnioskowanego zamierzenia budowlanego…” - czytamy w uzasadnieniu decyzji.
Mieszkańcy okolicy raz jeszcze apelują do lokalnej społeczności o podjęcie wspólnych działań mających na celu wyrażenie społecznego, solidarnego sprzeciwu wobec budowy wieży. Na wyrażenie swojego sprzeciwu nie było dużo czasu. Do części mieszkańców ulicy Wronieckiej, Leśnej i os. Kwiatowego udało się inicjatorom protestu dotrzeć osobiście.
Protest nie spotkał się z jednoznacznym poparciem. Na forach internetowych pojawiły się również głosy posądzające protestujących o uniemożliwianie infrastruktury, z której w dobie internetu korzysta wielu mieszkańców, także tej okolicy.
- Oczywiście korzystam z komórki, z internetu. Jednak maszt o wysokości blisko 67m w tak niewielkiej odległości od domów budzi moje obawy nie tylko o zdrowie ale i o obniżenie wartości naszego majątku - przekonuje jeden z mieszkańców.
Czy protest mieszkańców znów zakończy się sukcesem? Do sprawy powrócimy.