Na początku jedna z członkiń szamotulskiego koła WSPAK Laura Okurowska przypomniała tragiczną historię tego miejsca:
- Przez wiele lat na tablicach upamiętniających ofiary niemieckiego ludobójstwa w naszym powiecie widniała informacja o śmierci ok. 1100 ofiar. Jednak do dnia dzisiejszego wiadomo o personaliach 113 osób, które tutaj zginęły. Byli to głównie przedstawiciele inteligencji aresztowani przez Niemców na początku wojny, których przetrzymywano w więzieniu w Szamotułach.
Dodała również, że najprawdopodobniej ginęły tutaj również inne osoby np. Polacy osadzeni w więzieniu we Wronkach, a być może były zwożone w to miejsce ciała osób pomordowanych w innych miejscach np. z poznańskiego Fortu VII.
- Niestety nie zachowały się na ten temat źródła. Bardzo trudne będzie ustalenie imion i nazwisk osób pomordowanych i pochowanych w tym miejscu ze względu na zatarte ślady tej zbrodni przez Niemców. W styczniu 1944 r. specjalny niemiecki oddział wydobył ciała zamordowanych i spalił je w specjalnie przywiezionych w to miejsce piecach.
Po wojnie liczbę ofiar oszacowano jedynie na podstawie wagi zakopanych w lesie ludzkich prochów. Zeznania świadków (mieszkańców Szamotuł i leśników) oraz lista sporządzona przez Mariana Maniewskiego, powojennego naczelnika gminy wiejskiej w Szamotułach, odnoszą się jedynie do losów i personaliów wspomnianych 113 osób z szamotulskiego więzienia.
- Do egzekucji doszło w listopadzie i na początku grudnia 1939 r. Polaków przewożono ciężarówkami do lasu w pobliżu Jaryszewa, prawdopodobnie sami musieli wykopać doły, do których potem wrzucono ich ciała. Zabito ich strzałem w tył głowy. Cześć ich pamięci – poinformował Piotr Gotowy – opiekun szamotulskiego koła WSPAK.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?