Pigwusiowe sposoby na kwarantannę I złe myśli

Takie rękodzieło było dla niej lekarstwem na różne życiowe bolączki. Zachęca do poszukiwania własnej rękodzielniczej ścieżki, która choć trochę może pomóc w pokonywaniu „całego zła świata”. Czas kwarantanny zmotywował Katarzynę Spychałę z Pigwusiowa do remontu pracowni.
- Remonty nie są najlepszą moją stroną. Ja lubię mieć efekty na już! Jednak udało się odmienić pracownię, w której wyeksponowałam różne wyroby - tłumaczy pani Katarzyna.
Twórczyni Pigwusiowa mówi o sobie, że jest istotą stadną, która lubi spędzać czas pośród dzieci i dorosłych. Zazwyczaj wszędzie wokół niej dużo ludzi. Czas życia w odosobnieniu wybił ją z rytmu. Wykorzystała jednak ten czas na rozwijanie swojej wiedzy i umiejętności.
- To dobry czas ale i każdy inny jest dobrym czasem na rozpoczęcie przygody z rękodziełem. 86-letnia babcia Helena jest dla mnie nieustającym źródłem natchnienia, która mimo swych lat wciąż coś tworzy - mówi Katarzyna Spychała.
W ostatnim czasie dopięła swoje plany na internetową działalność, ruszył sklep, w którym prezentuje swoje umiejętności.
- Czas kwarantanny, mimo wyraźnego spadku zamówień jest dobrym okresem dla mojej działalności. Przemyślałam swoją ofertę, zwłaszcza tę warsztatową. Stworzyliśmy wraz ze znajomymi grupę wsparcia, która pomagała uchronić się przed złymi myślami. Wzajemnie się inspirujemy, bycie czuć się samotnie - objaśnia Katarzyna Spychała.
Pani Katarzyna zrezygnowała z działalności warsztatowej online. Lubi to robić, ale jest przekonana, że dzieci mają teraz szczególnie dużo zajęć przed komputerem, każda dodatkowa działalność, nawet artystyczne warsztaty przestają być dla nich radosne i atrakcyjne. Wraz z koleżanką wymyśliły zabawę: słoik dobrych myśli. Dzieciaki wrzucają tam ostatnie swoje sukcesy, pozytywne przeżycia, dobre słowa, których były adresatami. Pigwusiowa mają już kolejny pomysł. Inspirując się bajkami ale i obecną sytuacją, będą wspólnie z dzieciakami robić korony. Oprócz ćwiczenia umiejętności manualnych, dzieciaki utwierdzą się w tym, że są kimś ważnym.
- Nie mogę się doczekać już aż to się skończy. Będę pewnie przytulać wszystkich napotkanych ludzi. Mam pomysł na wciągające zajęcia dla seniorów. Nie mogę się doczekać, roznosi mnie energia. Miałam zaplanowane dwadzieścia warsztatów z dziećmi. A to jeszcze nie wszystko - niecierpliwi się Kasia z Pigwusiowa.
Stara się działać lokalnie. Katarzyna Spychała zaprasza do współpracy miejscowych rękodzielników, w swoim sklepie prezentuje także ich dokonania. Ozdoby, z filcu, wianki, stroiki, wiklinowe cuda, maskotki na szydełku, plecaczki, kartki, zaproszeni, albumy, kwiaty i wianki - każdy tu coś znajdzie dla siebie. Te wyroby są niepowtarzalne, tworzone z sercem i pasją. Efekt jest niesamowity, a każdy produkt pani Katarzyna stara się spersonalizować specjalnie do zamawiającej osoby.
- Najpiękniejszym podziękowaniem są słowa podziękowania. Często ludzie dzielą się towarzyszącymi emocjami, które budzą otrzymane upominki. Pracuję cała sobą i siebie całą oddaje bez reszty w tym, co robię - mówi Katarzyna.

Czas kwarantanny można przeżyć dobrze i inspirująco. Warto zarażać się energią od tak pozytywnych ludzi. By rozpocząć tę przygodę nie trzeba wielkich wydatków. Warto podejrzeć różne rozwiązania stosowane przez innych pasjonatów, które prezentują w internecie.