Przedsiębiorcy zapłacą więcej
Pandemia koronawirusa wywróciła do góry nogami nie tylko krajową, ale i lokalną gospodarkę. Wielu przedsiębiorców złożyło już broń, inni wciąż walczą o przetrwanie. Niestety nie mogą liczyć na większą pomoc ze strony samorządu, bo i ten stoi dziś przed niełatwym zadaniem spięcia budżetu na przyszły rok. Niemniej, podwyższanie podatków w trudnym czasie pandemii budzi spore kontrowersje i rozżalenie społeczności lokalnej, przedsiębiorców zaś w szczególności. Od stycznia 2021 roku, w mieście i gminie Szamotuły to właśnie oni będą musieli zapłacić wyższy podatek od nieruchomości. Taką decyzję szamotulscy radni podjęli w trakcie ostatniej sesji rady miejsko - gminnej.
Pojawiły się propozycje obniżek podatków
W związku z obwieszczeniem Ministra Finansów, ustalającym górne granice stawek kwotowych podatków i opłat lokalnych na rok 2021, koniecznym stało się "dostosowanie" do nich tych obowiązujących już w mieście i gminie Szamotuły. Zgodnie z propozycją burmistrza, Włodzimierza Kaczmarka wszystkie stawki miały zostać ustalone na poziomie maksymalnym. O ile w przypadku podatków od nieruchomości od gruntów, budynków mieszkalnych, czy gruntów pod wodami wzrost wyniósł by od kilku do kilkunastu groszy, to dla nieruchomości związanych z działalnością gospodarczą, byłby to już 184 grosze.
Zabierając głos w tej sprawie radny, Maciej Chałupka - przewodniczący komisji budżetu, finansów i prawa, zaproponował w imieniu koalicji większościowej (KWW Razem, Obywatele Szamotuł, PSL) poprawkę. Polegała ona na obniżeniu stawki podatku od 1 m2 powierzchni użytkowej budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej oraz budynków mieszkalnych lub ich części zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej z kwoty 24, 84 zł do kwoty 24 zł.
- Nie zostaliśmy wybrani przez Ministra Finansów tylko przez mieszkańców. Na sali sesyjnej, czy na komisjach nie będziemy reprezentować stanowiska Ministra Finansów tylko stanowisko naszych mieszkańców - argumentował Chałupka.
Wniosek formalny w sprawie wprowadzenia zmian do projektu uchwały złożył również radny, Bogdan Maćkowiak. Przedstawił w nim stanowisko mieszkańców, którzy przekonują, że z uwagi na pandemię, stawki podatków i opłat lokalnych powinny zostać utrzymane na dotychczasowym poziomie.
"Z czego mamy płacić, gdy firmy słabną?"
O komentarz pokusił się także radny, Paweł Łączkowski, który nie szczędził słów krytyki wobec propozycji włodarza.
- Panie burmistrzu, ilu uzyskałby pan zwolenników, wyborców, gdyby w tak trudnym momencie ulżył im finansowo zamiast głębiej sięgać do ich kieszeni? - pytał Łączkowski - Zamiast maksymalizować dochody gminy może należałoby zacząć oglądać każdą wydawaną złotówkę tak, jak pan lubi bardzo często to podkreślać, że pan to robi. Badać wydatki, z których można zrezygnować - dodawał.
Radny zwrócił uwagę na fakt, że osoby, które nie prowadzą działalności, podwyżek nie odczują. Przedsiębiorcy pracujący w małym pomieszczeniu dopłacą z kolei 20 - 50 zł, ale w przypadku dużych firm, podatki mogą sięgnąć po podwyżce 15 tys. zł. Przytaczał także komentarze, jakie mieszkańcy zamieścili w tej sprawie w mediach społecznościowych, a wśród nich stwierdzenie: „Z czego mamy płacić, gdy firmy słabną?”.
- Pojawiła się też sugestia obniżki diet radnych, by pokazać solidarność społeczną - kwitował Paweł Łączkowski.
Na tę propozycję jednak nikt nie zareagował. Ostatecznie, większością głosów 10 za, 8 przeciw nowe stawki, wraz z obniżką przedstawioną przez radnego Chałupkę, zostały przyjęte. Wniosek Bogdana Maćkowiaka oddalono. A burmistrz do dyskusji się nie włączył.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?