Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szamotuły. Salon fryzjerski "Magiczne Cięcie" ruszył z przytupem. Okres postoju umocnił jego więź z klientkami [ZDJĘCIA]

Magda Prętka
Magda Prętka
Miesiąc temu salon fryzjerski „Magiczne Cięcie” Magdaleny Barańskiej, który działa w Szamotułach przy ulicy Wronieckiej (wejście od ulicy Wąskiej) został ponownie otwarty. Jak radzi sobie w „nowej rzeczywistości”?

W okresie przymusowej pauzy, która trwała aż 2 miesiące, w „Magicznym Cięciu” niewiele się zmieniło. Ekipa przebojowych fryzjerek cały czas pozostawała w kontakcie z klientkami, których niejednokrotnie ratowała z opresji fachowymi poradami i sprawdzonymi kosmetykami, gdy te pokusiły się np. o zmianę koloru włosów domowym sposobem. Panie odwdzięczały się zresztą po stokroć nie szczędząc sił i starań, by w choć małym stopniu podreperować budżet salonu.

- Zawsze wiedziałam, że mamy cudowne klientki, ale okres, w którym salon nie mógł działać, utwierdził mnie w tym jeszcze bardziej – opowiada ze wzruszeniem Magdalena Barańska, właścicielka „Magicznego Cięcia” - Kiedy ruszyliśmy z voucherami na usługi, do wykorzystania w późniejszym terminie, chętnych do ich zakupu naprawdę nie brakowało. Klientki zaopatrywały się także w kosmetyki odświeżające i wzmacniające włosy. Wsparła nas również firma, z którą salon współpracuje. Pomoc napływała strumieniami! A do tego moja fantastyczna ekipa dziewczyn, które cały czas podtrzymywały mnie na duchu przekonując, że nie mam się o nie martwić – że będą cierpliwie czekać, aż wreszcie wszystkie będziemy mogły wrócić do pracy – do tego, co kochamy – dodaje.

18 maja „Magiczne Cięcie” wznowiło działalność. Salon znów wypełniła niebywała energia, wyszukany humor i mnóstwo inspirujących pomysłów na nowe stylizacje. Co ciekawe - nie tylko te dedykowane paniom. Nowością w zakresie funkcjonowania salonu są bowiem „męskie czwartki”, kiedy to Magda i Krysia szczególną uwagę poświęcają panom pragnącym zmienić lub odświeżyć fryzurę. Jak same przyznają - zainteresowanie jest coraz większe.

W „Magicznym Cięciu” pracują również Asia i Martyna, które dbają o porządek w salonie, umawiają wizyty i pilnują, by wdrożone procedury związane z reżimem sanitarnym były przestrzegane. W tym zakresie jednak niewiele się zmieniło. Z uwagi na specyfikę branży urody, dezynfekcja prowadzona była w salonie na długo przed pandemią. Teraz, fryzjerki dodatkowo zakładają specjalne przyłbice i rękawiczki ochronne, a dotychczasowe, bawełniane fartuchy zamieniły na te jednorazowe. Wydłużono również przerwy między wizytami, aby ograniczyć bezpośredni kontakt między klientami i klientkami. Równocześnie prowadzony jest pomiar temperatury ciała, a osoby korzystające z usług salonu zobowiązane są do odkażania rąk i wypełniania ankiet m.in. na temat stanu zdrowia. Zabezpiecza się także ich torebki i plecaki, wprowadzono zakaz spożywania napojów i przekąsek.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: "MOBILNE METAMORFOZY" DITTY HOFFMANN WZNOWIŁY DZIAŁALNOŚĆ

Mimo pewnych ograniczeń, „Magiczne Cięcie” znów tętni życiem. Grafiki fryzjerek wypełnione są po brzegi aż do lipca, a kolejni klienci i klientki muszą uzbroić się w cierpliwość – obecnie, z uwagi na wydłużone przerwy, salon może przyjąć o połowę mniej osób niż dotychczas. Jakim zabiegom najczęściej poddają się mieszkańcy i mieszkanki?

- Przede wszystkim są to koloryzacje – przyznaje Magdalena Barańska – Muszę przyznać, że dobrze wykorzystałyśmy okres postoju w zakresie nabywania nowych umiejętności. Zdalnie się szkoliłyśmy i pracowałyśmy nad techniką. Teraz to procentuje – dodaje z satysfakcją.

Zaglądając do „Magicznego Cięcia” człowieka bezwiednie ogarnia radość, na twarzy pojawia się uśmiech, czuć tu wielką pasję. Zapewne, to właśnie nieskrępowana niczym atmosfera i duże poczucie humoru całej ekipy budują magnetyzm salonu. Klienci oraz klientki wychodzą z niego nie tylko z zadowoleniem, ale i z drobnymi upominkami, które Magdalena Barańska przygotowała w podziękowaniu za wsparcie. Bo życzliwość z ich strony – jak sama mówi – czuć cały czas.

- To właśnie bezpośredniego kontaktu z ludźmi brakowało nam najbardziej - rozmów z nimi, śmiechu, zwykłego spotkania - podkreślają Magda i Krysia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto