Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Tu liczy się przede wszystkim muzyka" - rozmowa z reżyserem "Dydony i Eneasza", Iloną Fudali

Paulina Śliwa
Paulina Śliwa
Dydona i Eneasz wkrótce w Szamotułach
Dydona i Eneasz wkrótce w Szamotułach Archiwum
W niedzielę, 17 listopada, w Kościele pw. św. Krzyża w Szamotułach, wystawiony zostanie spektakl „Dydona i Eneasz“ z muzyką H. Purcella, w tłumaczeniu Stanisława Barańczaka. Przedstawienie zakończy XVII Spotkania Zespołów Chóralnych „Świat Wacława z Szamotuł“, który rozpoczął się w miniony piątek. Dyrygentem jest Remigiusz Skorwider, reżyserem – Ilona Fudali, opiekun Wronieckiego Teatru „Odgrywane Kapsle“ (aktorów tego teatru będzie można podziwiać przedstawieniu). W spektaklu wystąpi też Zespół Wokalny „Minimus“, Szamotulski Kwartet Wokalny i Orkiestra „Capella Samotulinus“.

Z Iloną Fudali, reżyserem „Dydony i Eneasza“, rozmawia Paulina Śliwa

Będzie to na pewno niecodzienne kulturalne wydarzenie dla mieszkańców naszego powiatu. Skąd pomysł na wystawienie „Dydony i Eneasza“?
Pomysłodawcą zarówno całego przedsięwzięcia, jak i samego tytułu jest p. Remigiusz Skorwider. Dla mnie praca przy spektaklu operowym jest zupełnie nowym doświadczeniem i niemałym wyzwaniem.

Kim jest dla Was Purcell i czym dla Was jest jego muzyka? Jak rozumiecie libretto? Co jest dla Was inspiracją – muzyka, czy tekst?
Przyznam, że nie znałam wcześniej tego kompozytora i z dużą obawą podchodziłam do faktu, że jest to muzyka barokowa, nie sądziłam, że może aż tak zachwycić. Tekst oryginalnego libretta jest po angielsku, my korzystamy z doskonałego tłumaczenia Stanisława Barańczaka, ale odgrywa on drugorzędną rolę – tu liczy się przede wszystkim muzyka.

Jak zamierzacie przedstawić głównych bohaterów i kim są oni w spektaklu: Dydona, Eneasz, Belinda, Czarownica, Wiedźmy?
Dydona i Eneasz to para kochanków, których szczęście mąci okrutny los w postaci złej Czarownicy. To ona stawia Eneasza przed trudnym wyborem i doprowadza do tragicznego finału, ale najlepiej całą tę sytuację oddaje sama muzyka.

„Dydona i Eneasz“ odwołuje się do czasów starożytnych. Czy przedstawienie będzie osadzone w czasach dawnych, czy sprowadzi mit do świata codziennego, w którym żyjemy?
Treść libretta nawiązuje do antycznego mitu, ale temat sztuki – miłość i przeciwności losu – jest jak najbardziej uniwersalny. Poza tym barokowa muzyka też ma swój specyficzny charakter, więc starałam się to wszystko pogodzić, nie wskazując na jakieś konkretne czasy, ale pójść w stronę pewnej umowności.

Jaką rolę w spektaklu odgrywa choreografia?
Choreografia, jak w każdym spektaklu, jest jego integralną częścią – uzupełnia treść, a w przypadku przedstawienia operowego dodatkowo jeszcze uwypukla muzykę. Dla młodych aktorów z „Odgrywanych Kapsli“ stanowi nie lada wyzwanie, ale pozwala też zdobyć nowe doświadczenia, np. zatańczenia prawdziwego menueta.

Jak współpracuje się z zespołem wokalnym? Jak przebiega praca reżysera i dyrygenta? Czy uzupełniacie się, czy jest to jednak praca dwóch oddzielnych i mniej związanych ze sobą twórców?
Na razie próby odbywają się niezależnie - z zespołem muzyków pracuje Dyrygent, ja i choreograf, p. Justyna Michalska, pracujemy z „baletem“, dopiero w końcowej fazie zostaną one połączone. Nad całością czuwamy jednak wspólnie. Każdy najdrobniejszy szczegół omawiamy, godząc się na pewne kompromisy. W tego rodzaju spektaklu reżyser musi uwzględnić dominującą rolę muzyki, a p. Remigiusz jak na razie bardzo cierpliwie znosi moje wymysły. Nie ma mowy o żadnym ścieraniu się - każde z nas ma swoje zadania, a na końcowym efekcie zależy nam tak samo mocno.

Dziękuję za rozmowę.

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wronki.naszemiasto.pl Nasze Miasto