Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wjechał na teren cudzej posesji i narobił wiele szkód

Wiktoria Poczekaj
Tuż przed północą, 14 września patrol pniewskiej policji interweniował na ul. Poznańskiej w Pniewach. Kierujący samochodem marki Seat Leon wjechał na teren cudzej posesji, gdzie uderzył nie tylko w zaparkowany samochód lecz również zniszczył część elewacji budynku, przyczepkę samochodową oraz rosnące na terenie posesji tuje. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. Na miejscu jednak pozostał samochód. Funkcjonariusze ustalili tożsamość jego właściciela oraz rysopis uciekiniera. Pomogli w tym również okoliczni mieszkańcy. Policjanci dotarli do domu podejrzewanego o kierowanie samochodem. Gdy 24-letni pniewianin dotarł do domu, przyznał funkcjonariuszom, że to on kierował seatem leonem. W chwili ujęcia miał 2 promile alkoholu w organizmie. Przeprowadzone badania stanu trzeźwości przesłane zostały do ekspertyzy, aby mieć pewność co do tego, czy kierujący samochodem znajdował się w stanie nietrzeźwości w chwili zdarzenia. W sprawie zabezpieczone zostały również inne materiały dowodowe. Postępowania odnośnie spowodowania kolizji oraz kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości prowadzą policjanci z Komisariatu Policji w Pniewach. Szczegółowe okoliczności zdarzenia będą wyjaśniane w ramach prowadzonego postępowania. Pojawiły się doniesienia, że to strażak spieszący na akcję. - Na miejscu policjanci służby patrolowej nie ustalali czym zajmuje się podejrzewany z uwagi na fakt, iż nie ma to żadnego znaczenia dla bytu przestępstwa lub wykroczenia - informuje oficer prasowy policji mł. asp. Sandra Chuda. Zgłaszane wątpliwości co do trzeźwości strażaków rozwiewa rzecznik szamotulskiej policji. - Na miejscu (akcji gaszenia - dop. red.) interweniowali policjanci z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach. Nikt nie zgłaszał funkcjonariuszom podejrzeń, aby którykolwiek ze strażaków ochotników znajdował się pod wpływem alkoholu. Policjanci nie zauważyli też takich osób, w związku z powyższym nie było podstaw do badania ich stanu trzeźwości - mówi mł. asp. Sandra Chuda.

W dniu 14 września br. około godziny 23.40, policjanci patrolówki z Komisariatu Policji w Pniewach interweniowali w związku ze zgłoszeniem, iż na ul. Poznańskiej w Pniewach samochód wjechał na posesję i uderzył w pojazd zgłaszających. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia.

Na miejscu okazało się, iż kierujący samochodem marki Seat Leon wjechał na teren cudzej posesji, gdzie uderzył nie tylko w zaparkowany samochód. Zniszczeniu uległa też elewacja budynku, przyczepka samochodowa oraz rosnące na terenie posesji tuje. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, ale pozostawił tam swój samochód.

Funkcjonariusze bez problemu ustalili właściciela samochodu oraz rysopis uciekiniera. Pomogli w tym również okoliczni mieszkańcy. Pniewscy patrolowcy pojechali więc do jego domu. Jak się okazało, dotarli do niego szybciej niż podejrzewany o kierowanie samochodem. Gdy 24-letni pniewianin dotarł do domu, przyznał funkcjonariuszom, że to on kierował seatem leonem. W chwili ujęcia miał 2 promile alkoholu w organizmie. Przeprowadzone badania stanu trzeźwości przesłane zostały do ekspertyzy, aby mieć pewność co do tego, czy kierujący samochodem znajdował się w stanie nietrzeźwości w chwili zdarzenia. W sprawie zabezpieczone zostały również inne materiały dowodowe.

Postępowania odnośnie spowodowania kolizji oraz kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości prowadzą policjanci z Komisariatu Policji w Pniewach.

Podejrzewanemu 24-latkowi może grozić może do 2 lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów lub grzywna. Czynności w niniejszej sprawie są w toku.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto